Ciasto jest przepyszne... w smaku przypomina serniczek na zimno... zresztą sami oceńcie :) .... na pewno nie raz do niego powrócę w tym sezonie... Przepis zaczerpnięty z bloga Dorotus - klik, z moimi zmianami :)
Składniki:
- 150 g biszkoptów (u mnie zwykłe, okrągłe)
- 900 g truskawek (u mnie mrożone)
- sok z 1 dużej cytryny
- 3/4 szkl. cukru
- 2 łyżki żelatyny w proszku
- 750 ml śmietany 30%, schłodzonej
- 2 truskawkowe galaretki
Tortownicę w średnicy 27 cm wyłożyć biszkoptami. W garnuszku umieścić truskawki (bez wcześniejszego rozmrażania), sok z cytryny, cukier. Zagotować, mieszając od czasu do czasu do rozpuszczenia się cukru, rozgotowania się truskawek i zredukowania ilości wody. Całość zmiksować blenderem, po czym podgrzać do wrzenia, zdjąć z palnika.
Żelatynę rozpuścić w minimalnej ilości gorącej wody, dokładnie wymieszać by się rozpuściła i nie było grudek, następnie dodać do gorącego puree truskawkowego, zmiksować blenderem, po czym odstawić do całkowitego ostudzenia.
Śmietanę ubić na sztywno, stopniowo dodawać po kilka łyżek puree truskawkowego, za każdym razem delikatnie mieszając. Gotową masę truskawkową przelać na biszkopty, wyrównać. Wstawić do lodówki do całkowitego stężenia, na kilka godzin.
Galaretki rozpuścić w 700 ml gorącej wody, ostudzić. Wylać na stężony mus truskawkowy. Wstawić do lodówki do stężenia.
Przechowywać w lodówce.
Smacznego!
3 komentarze:
Super ciacho.
Poproszę kawałek:)
U lala, aż mi ślinka pociekła. Na zdjęciu też wygląda jak sernik na zimno.
Prześlij komentarz